Jeśli pomysł to nie wszystko, to co jeszcze jest potrzebne do wdrożenia innowacyjnych rozwiązań w życie?
Tagi
Niedawno miałem okazję brać udział w bardzo ciekawym wydarzeniu promującym startupy – business mixer organizowany przez Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Celem tego wydarzenia jest przede wszystkim dać szansę na zaprezentowanie się pięciu startupom (z AIP) ze swoim pomysłem. Pomysł na firmę wraz z modelem biznesowym jest oceniany przez kapitułę, w której zasiadają najbardziej doświadczeni przedsiębiorcy z naszego kraju (dotychczas zasiadał w niej min. Andrzej Blikle).
Uczestnicząc po raz kolejny w tego rodzaju wydarzeniu przypominało mi się pewne znane powiedzenie: „pomysł to nie wszystko!”
Startupy to obecnie w Polsce jeden z najbardziej innowacyjnych sektorów gospodarki. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości skupiają już kilka tysięcy małych firm tego rodzaju, które chcą zaistnieć na rynku. Główną przewagą startupów jest innowacyjność pomysłów – na produkt, na podejście do klienta, na usługę, na oferowane rozwiązania. Jednym udaje się zaistnieć na rynku, inni utrzymują się na skraju rentowności, pozostali odpuszczają po roku lub dwóch latach. Czym się różnią między sobą?
Czynników na pewno jest wiele, jednak jednego jestem pewien w 100% – Ci, którzy wychodzą na rynek i faktycznie odnoszą sukces wiedzieli kiedy i w jaki sposób zaprezentować swój pomysł. A to jest jedna z podstawowych zasad kreatywności w biznesie.
Pomysł to nie wszystko. Stwierdzenie to powtarzane jest już jak mantra, szczególnie w sektorze startupów. Pomysł to nie wszystko, tak mówił też Steve Jobs, który w ostatnich latach zarządzał jedną z najbardziej innowacyjnych firm na świecie. Więc jeśli pomysł to nie wszystko, to co jeszcze się liczy?
1. Czas, w którym pomysł ujrzy światło dzienne.
Dlaczego czas? Jednym z najlepszych przykładów do wyjaśnienia tego będzie znany wszystkim iPad – tablet Apple, który odniósł spektakularny sukces w ciągu ostatnich dwóch lat zdobywając ponad 68% udziału w rynku tabletów. A co stoi za tak spektakularnym sukcesem tego urządzenia?
W trakcie niedawnej sądowej batalii Apple z Samsungiem okazało się, że pierwsze, w pełni działające egzemplarze iPada były gotowe już w 2002 roku! W 2004 roku Apple miało już bardzo dopracowane prototypy tego narzędzia, które niewielkim nakładem można by przenieść do seryjnej produkcji. Dlaczego Apple dopiero w 2010 roku wypuściło swój tablet na rynek? Odpowiedź może być zaskakująca: bo podjęli taką decyzję.
By zrozumieć tą decyzję warto sobie przypomnieć jak wyglądał rynek elektroniki w 2002 roku. Telefony? Większość jeszcze z monochromatycznymi ekranami. Pojawiają się pierwsze egzemplarze z kolorowymi wyświetlaczami i pierwszymi, wbudowanymi aparatami. Pierwsze MMS-y. Laptopy? W 2002 roku były kupowane przede wszystkim przez korporacje i osoby z zasobniejszym portfelem, większość nie miała wbudowanego modułu WiFi, niedawno pojawiły się w nich czytniki płyt DVD a maszyna z procesorem 1,5 GHz robiła piorunujące wrażenie. Całość opakowana w słusznej wielkości pudło z plastiku, które z przyjemnym dla oka designem nie miało wiele wspólnego.
I w takiej sytuacji wyobraźmy sobie pojawienie się tabletu, który ma dotykowy (sic!) ekran, wirtualną klawiaturę, jest mniejszy niż monitor wszystkich laptopów (12 cali), jest lżejszy i bardziej delikatny niż cokolwiek dostępnego na rynku. Do tego ma całkiem nowy system operacyjny i zupełnie inny rodzaj interakcji człowiek – komputer. Rewolucja! Tyle, że już w tamtych czasach znane były rewolucje w świecie elektroniki, które upadały równie szybko, jak wchodziły na rynek.
Czyli jeszcze raz, Apple podjęło świadomą decyzję o tym, by nie pokazywać światu swojego iPada. Dlaczego?
Otóż, ludzie nie byli gotowi na tego rodzaju urządzenie – nie zaakceptowali by tak ogromnej zmiany. Potwierdzeniem tego jest chociażby fakt, że nawet laptopy na rynku zostały przywitane chłodno. Dopiero po pewnym czasie dostrzeżono dodatkową wartość, jaką wnoszą ze sobą – mobilność – i stały się czymś więcej, niż tylko ekstrawagancją. Dla iPada to nie był czas i miejsce. Dopiero 8 lat później rynek zachwycił się takim urządzeniem po doświadczeniach z netbookami czy smartfonami, które przygotowały grunt na tego rodzaju urządzenia.
Im bardziej Twój pomysł jest innowacyjny, tym uważniej przyglądaj się otoczeniu zadając sobie pytania:
Czy oni to zaakceptują?
Jak bardzo zmieni to dotychczasowe podejście?
Czy użytkownicy / klienci są gotowi na taką zmianę
2. Sprawdź mocne i słabe strony swojego pomysłu.
Czy wiem, jakie są mocne i słabe strony mojego pomysłu? Czy udało mi się znaleźć czas na to, by dopracować słabe strony pomysłu JAK RÓWNIEŻ dodatkowo wzmocnić jego mocne strony?
Przed zaprezentowaniem swojego pomysłu warto sobie zadać pytania kartezjańskie, które pomogą odszukać jego mocne i słabe strony:
Co się stanie, jak wdrożymy ten pomysł / to rozwiązanie w życie?
Co się nie stanie, jak wdrożymy ten pomysł / to rozwiązanie w życie?
Co się stanie, jak nie wdrożymy tego pomysłu / rozwiązania w życie?
Co się nie stanie, jak nie wdrożymy tego pomysłu / rozwiązania w życie?
A gdy już prezentujesz swój pomysł wykorzystaj tak zebrane informacje. Podkreśl mocne strony projektu, pokaż jakie słabe strony udało Ci się zidentyfikować. Wtedy powiedz, co zamierzasz zrobić, by je minimalizować lub całkiem wyeliminować.
Większość potencjalnych wątpliwości możemy łatwo wyłapać zanim jeszcze komuś nasz pomysł przedstawimy, np.: jeśli moim nowym pomysłem na biznes jest stworzenie aplikacji porównującej usługi lub produkty to pierwsze pytanie, które padnie: gdzie tutaj innowacyjność? Przecież obecnie takich „porównywarek” jest od groma. Jeśli ma to być aplikacja, to co z pozostałą częścią grupy docelowej, która nie posiada tabletu lub smarftona? Pytania są oczywiste, ale często z powodu euforii lub niedopatrzenia zapominamy o tym, by sobie je zdać.
Podsumowując, co zrobić mając innowacyjny pomysł do zaprezentowania współpracownikom, przełożonym, publiczności?
Sprawdź, czy ze swoim pomysłem nie wyprzedzasz własnej epoki. Ludzie generalnie niechętnie podchodzą do zmian, szczególnie dużych. A jeśli już chcesz zaoferować innym małą rewolucję, przygotuj ich do tego i pokaż wymierne korzyści (korzyści dla nich!).
Obejrzyj swój pomysł z różnych stron i perspektyw. Zidentyfikuj mocne i słabe strony. Jakie korzyści daje on grupie docelowej
Opracuj metody minimalizowania słabych stron pomysłu i maksymalizacji mocnych stron! Często tak skupiamy się na niwelowaniu wad, że zapominamy o możliwości dodatkowego wzmocnienia zalet.
Przygotuj się do prezentacji. Jakie pytania może ktoś Ci zadać? Jakie wątpliwości mogą się pojawić? Jak pokazać korzyści Twojego pomysłu?
Komentarze
Podobało Ci się?
Podziel się wpisem ze znajomymi!